Farbowanie wełny

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 24433
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Farbowanie wełny

Post autor: survivor26 » 01 maja 2018, 8:05

Bogusiu, na polskim rynku wloczek odpowiadających temu opisów znajdziesz parę tysięcy... Jak ma być tanio, to szukaj akrylu.

Awatar użytkownika
Bogusia
Zadomowiony
Posty: 3230
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:35

Re: Farbowanie wełny

Post autor: Bogusia » 01 maja 2018, 8:18

Małgosiu Pat dziękuję za podpowiedź. Powinnam w wątku o robótkach zadać to pytanie :oops: Kupiłam w sklepie DROPS Design włóczkę Drops Nepal 65 % Wełny i 35 % Alpaki, nie wiem czy to dobry wybór, ale jak nie zobaczę, pomacam i nie użyję to nie będę wiedziała ;)

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 24433
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Farbowanie wełny

Post autor: survivor26 » 01 maja 2018, 8:50

Bogusiu, to dobra wloczka, będziesz zadowolona. Tylko prac musisz ręcznie.

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 24433
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Farbowanie wełny

Post autor: survivor26 » 31 maja 2018, 8:33

No to tak - od dawna szukałam fajnej włóczki gradientowej na tkwiący w mojej głowie od zimy projekt kocyka niemowlęcego techniką Fair Isle z wełny gradientowej właśnie. Nie mogłam się zdecydować na żaden odcień proponowany przez profesjonalne farbiarki, do tego przeważyły też koszty, więc koniec końców ufarbowałam sobie sama ;) Kupiłam na wyprzedaży Dropsową Merino, przewinęłam pięć motków w jeden i taki czambuł zafarbowałam metodą znalezioną w sieci, ale zmodyfikowaną.

Metoda (np pokazana tutaj https://www.youtube.com/user/ChemKnitsBlog/featured - cały wideoblog polecam, bo kobieta ma niesamowite pomysły farbiarskie) polega na tym, że do farby wkłada się cały zwinięty motek, pozwala chwilę nasiąknąć, a następnie wyjmuje, odwija część na nowy motek, a motek wyjściowy ponownie zanurza w farbie, tym razem innego odcienia. W sieci pokazana jest metoda na dwa razy - czyli zanurzamy cały motek, farbujemy, a następnie cały motek przewijamy i zanurzamy w drugim kolorze. Ja chciałam uzyskać przenikanie się wielu kolorów, więc w sumie farbowałam w 6 odcieniach niebieskości i zieleni (częściowo samodzielnie mieszanych) i dało mi to w produkcie gotowym kilkanaście przenikających się odcieni.

Na zdjęciach z suszenia nie bardzo to widać, ale jak wyschnie dodam nowe ;) Na pierwszym zdjęciu motek w trakcie obróbki, przewinięty po dwóch farbowaniach, ten mniejszy to kolor gotowy, ten większy bedzie dalej farbowany)
f1.JPG
f2.JPG
f3.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
szelma
Zadomowiony
Posty: 1655
Rejestracja: 21 mar 2017, 10:50
Lokalizacja: Rzyszczewko/Warszawa

Re: Farbowanie wełny

Post autor: szelma » 31 maja 2018, 10:38

Cudne niebieskości!
przyszłość należy do tych, którzy wierzą w swoje marzenia
Kasia

Awatar użytkownika
Ryszan
Zadomowiony
Posty: 2590
Rejestracja: 21 mar 2017, 11:49
Lokalizacja: Łódź

Re: Farbowanie wełny

Post autor: Ryszan » 31 maja 2018, 10:55

Pat wygląda bardzo ciekawie. Czekam cierpliwie na wyrób. Kolor super. :oklasky:

Awatar użytkownika
urazka
Zadomowiony
Posty: 7008
Rejestracja: 21 mar 2017, 17:49

Re: Farbowanie wełny

Post autor: urazka » 31 maja 2018, 13:05

O! Szykuje się nowe niemowlę?
Kiedyś głównie takie kolory liczyły się dla mnie.
Pozdrawiam, Janina

MaGorzatka

Re: Farbowanie wełny

Post autor: MaGorzatka » 31 maja 2018, 15:05

survivor26 pisze:
31 maja 2018, 8:33
W sieci pokazana jest metoda na dwa razy - czyli zanurzamy cały motek, farbujemy, a następnie cały motek przewijamy i zanurzamy w drugim kolorze.
Tak zimą farbowałam, ale nie motek tylko kłębek i to dość ciasno zwinięty. I nie przewijałam po kawałku, tylko zastosowałam 2 kolory - grafit i bordo. Najpierw moczyłam kłębek w jednym kolorze, rozgrzebując widelcem nitki, żeby barwnik wniknął też do środka, a następnie przewinęłam i włożyłam do drugiego koloru.
Kłębek po pierwszym farbowaniu i po przewinięciu
20180225_151125.jpg
Ten sam kłębek z całym motkiem ufarbowanym jednolicie na bordowo
20180225_152709.jpg
Ufarbowałam też jeden motek jednolicie na grafitowo - tu suszenie całego kompletu
20180227_055619.jpg
Jak widać, grafit wyszedł niedożywiony :)
A po przewinięciu tak
20180310_143002.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 24433
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Farbowanie wełny

Post autor: survivor26 » 05 cze 2018, 12:04

Małgoś, ja źle napisałam - farbowałam też w kłębku, nie w motku. 5 motków przewinęłam na jeden kłębek i potem z niego rozwijałam kolejne fragmenty i farbowałam. Po wyschnięciu trochę lepiej widać kolory, ale nadal nie da się pokazać delikatnego cieniowania i zmian kolorów:
gr1.JPG
gr2.JPG
gr3.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 15763
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Farbowanie wełny

Post autor: Mila » 05 cze 2018, 17:28

Dziewczyny jakich farb używacie? Nie gotujecie tych wełen? Ja chyba tysiąc lat za Mu...mi, bo dalej w takich z torebek, trzeba tkaninę czy włóczkę gotować w tym.
Tkaniny zawsze pięknie mi wychodziły. Jakieś 3 tygodnie temu ufarbowałam włóczkę o okropnym beżowym kolorze. Miała być ciemna zieleń. Wyszło coś bardzo dziwnego, ale i tak mi się podoba :lol:

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 24433
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Farbowanie wełny

Post autor: survivor26 » 05 cze 2018, 17:38

Milu, ja używam tych zwykłych farb do tkanin z motylkiem. W zeszłorocznych farbowaniach wełnę nagrzewałam w sitku nad wrzątkiem, w tegorocznym zamaczałam w gorącej, letniej i zimnej farbie (jak się trafiło ;) ) i już. Potem płukanie w occie tylko i płukanie w chłodnej wodzie do momentu, aż wełna przestaje puszczać kolor. Z zeszłorocznej farbowanki zrobiłam sobie czapkę, którą całą zimę nosiłam i prałam w pralce i nie wyblakła ani trochę.

A, zagranicą farbiarki używają absolutnie wszystkiego, ostatnio modne jest farbowanie barwnikami do jajek i barwnikami spożywczymi. Ja robiłam eksperyment z pigmentami budowlanymi (nie działa ;) ) i z pigmentami naturalnymi (działa, ale kolor bardzo delikatny wychodzi). Teraz chodzi mi po głowie farbowanie szpinakiem i innym zielskiem ogrodowym :lol2:

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 15763
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Farbowanie wełny

Post autor: Mila » 05 cze 2018, 19:22

A widzisz ! :o To ja byłam świętsza od papieża :oops: Myślałam, że jak się nie pogotuje, to się nie ufarbuje :2smiech: robiłam, jak kazali.
Dzięki :buzki:

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 24433
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Farbowanie wełny

Post autor: survivor26 » 20 sie 2018, 17:19

Co prawda mam rozgrzebanych kilka projektów i nie mogę zacząć nowego, póki nie skończę, ale nie powstrzymało mnie to przed nowymi farbowankami. Farbowanie mieszaną metodą, trochę tradycyjnie w garze, w całości i punktowo różnymi odcieniami, a po wyjęciu z gara, punktowe dokładanie barwnika rozrobionego w wodzie i na sucho.

Turkus absolutnie niefotografowalny, mieszanka zieleni, szmaragdu i turkusu, mniej niebieska niż na zdjęciu, wiśniowy z punktowymi ciemniejszymi smugami.
39585334_10156535248148563_2628059504528326656_n.jpg
39820879_10156535247838563_2772426068450082816_n.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Ryszan
Zadomowiony
Posty: 2590
Rejestracja: 21 mar 2017, 11:49
Lokalizacja: Łódź

Re: Farbowanie wełny

Post autor: Ryszan » 20 sie 2018, 17:27

Pati wyszło super :o
Co z tego będzie ?

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 24433
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Farbowanie wełny

Post autor: survivor26 » 20 sie 2018, 17:30

Ryszan pisze:
20 sie 2018, 17:27
Pati wyszło super :o
Co z tego będzie ?
Na razie nie wiem, ufarbowałam po rozmowach z koleżanką na temat jej ulubionych kolorów, bo chciałam sprawdzić, czy uda mi się trafić w gust. Ona jednak woli mroczniejsze klimaty, ale mi się efekt na tyle spodobał, że na pewno znajdę wykorzystanie - albo chusta albo tunika jakaś. Ale to dopiero zimą, do końca września powinnam skończyć bardzo skomplikowany sweter i kocyk, więc mam szlaban na nowe robótki :(

ODPOWIEDZ

Wróć do „Prace ręczne drutami, szydełkiem i igłą”