Nawadnianie kropelkowe
Nawadnianie kropelkowe
Chyba Ewa mewa pytała jakiś czas temu o wariant nawadniania linią kropelkową bez sterownika i tej całej automatyki.
EwciaM o tym też wspomniała słusznie zauważając, że to najprostsza wersja automatycznego nawadniania.
Mając kran w ogrodzie można to zrobić dość prosto wyprowadzając od niego zwykłą rurę od węża, którą połączymy szybkozłączką z linią kroplującą rozlożoną na rabacie. Kran odkręcamy na noc, rano zakręcamy. I tyle.
Najlepiej jest podłaczyć tę linię w pętli na złączce typu trójnik, gdzie do dwóch otworów podłączamy oba końce linii kroplującej, a do trzeciego doprowadzamy wodę z kranu. Wtedy woda idzie z dwóch stron do linii kroplującej i nie ma obawy, że przy końcu w przypadku liniowego ułożenia mamy spadek cisnienia.
Można też pokusić się o ułożenie dwóch lub więcej pętlii linii kroplujących (sekcji) w kilku częściach ogrodu. Wtedy jednej nocy podlewamy jedną, drugiej nocy podłączamy wąż do kolejnej itd.
Dziękuję za uwagę.
EwciaM o tym też wspomniała słusznie zauważając, że to najprostsza wersja automatycznego nawadniania.
Mając kran w ogrodzie można to zrobić dość prosto wyprowadzając od niego zwykłą rurę od węża, którą połączymy szybkozłączką z linią kroplującą rozlożoną na rabacie. Kran odkręcamy na noc, rano zakręcamy. I tyle.
Najlepiej jest podłaczyć tę linię w pętli na złączce typu trójnik, gdzie do dwóch otworów podłączamy oba końce linii kroplującej, a do trzeciego doprowadzamy wodę z kranu. Wtedy woda idzie z dwóch stron do linii kroplującej i nie ma obawy, że przy końcu w przypadku liniowego ułożenia mamy spadek cisnienia.
Można też pokusić się o ułożenie dwóch lub więcej pętlii linii kroplujących (sekcji) w kilku częściach ogrodu. Wtedy jednej nocy podlewamy jedną, drugiej nocy podłączamy wąż do kolejnej itd.
Dziękuję za uwagę.
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15427
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Nawadnianie kropelkowe
I zapętliłaś mnie dokładnie........ Nic a nic nie rozumiem, choć temat zaczął mnie interesować bardzo. Mam tych rabat sporo i zupełnie nie wiem jak to rozwiązać
- Mila
- Zadomowiony
- Posty: 14523
- Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
- Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa
Re: Nawadnianie kropelkowe
Kiedyś-kiedyś zrobiłam tak: kupiłam tani wąż do podlewania 20m, zatkałam jedną końcówkę złączką, na całej długości węża porobiłam rozgrzanym cienkim gwoździem dziurki co ok. 50cm. Węża rozłożyłam pod nowo posadzonymi krzewami w żywopłocie. Drugą końcówkę podłączyłam do ujęcia wody. Ten system działał kilka lat, ale ...chyba coś zatkało węża.
Re: Nawadnianie kropelkowe
Basiu przepraszam. Chyba prościej nie potrafię. Postaram się zrobić rysunek wieczorem.
Milu no bo to mniej więcej na tym polega. Tyle że średnica otworów ma znaczenie, bo woda ma rzeczywiście kropelkować a nie sikać.
W podłożu wilgoć rozchodzi się w kształcie trapezu . Czyli na powierzchni niby widać tylko plamkę, ale pod spodem bryła ziemi nawilżona jest spora.
Milu no bo to mniej więcej na tym polega. Tyle że średnica otworów ma znaczenie, bo woda ma rzeczywiście kropelkować a nie sikać.
W podłożu wilgoć rozchodzi się w kształcie trapezu . Czyli na powierzchni niby widać tylko plamkę, ale pod spodem bryła ziemi nawilżona jest spora.
- mewa
- Zadomowiony
- Posty: 670
- Rejestracja: 21 mar 2017, 7:24
Re: Nawadnianie kropelkowe
W tej chwili mam inne rozwiązanie ale temat mnie interesuje bardzo.
Zuziu mam pytanie odnośnie tych lini kroplujących.
Nie wiem jak fachowo to nazwać, ale chodzi mi o to, że każdy kroplownik w linii ma jakąś tam wydajność i czy...
1. Pod wpływem dużego ciśnienia w rurze/wężu doprowadzającym wodę do linii zwiększa się ich wydajność lub mogą ulec uszkodzeniu?
2. Czy trzeba założyć jakiś reduktor ciśnienia na wężu przed linią kroplującą?
Zuziu mam pytanie odnośnie tych lini kroplujących.
Nie wiem jak fachowo to nazwać, ale chodzi mi o to, że każdy kroplownik w linii ma jakąś tam wydajność i czy...
1. Pod wpływem dużego ciśnienia w rurze/wężu doprowadzającym wodę do linii zwiększa się ich wydajność lub mogą ulec uszkodzeniu?
2. Czy trzeba założyć jakiś reduktor ciśnienia na wężu przed linią kroplującą?
- mewa
- Zadomowiony
- Posty: 670
- Rejestracja: 21 mar 2017, 7:24
Re: Nawadnianie kropelkowe
O właśnie, Milu, ja mam tak w tej chwili z różnicą taką, że dziurki mam nawiercone pod danym krzewem, który chcę podlać.
Jak Zuzia wspomniała o wielkości otworów, to napiszę ,że mam otwory wielkości 2 mm, a jak zachodzi potrzeba, to powiększam, aby właśnie sikało.
Zabezpieczam wtedy kamykami, aby nie sikało w górę czy w dół, robiąc dziurki.
Mam sterownik Gardeny i dokupiłam rozdzielacz na 6 linii, ale myślę o czymś poważnym.
Jak Zuzia wspomniała o wielkości otworów, to napiszę ,że mam otwory wielkości 2 mm, a jak zachodzi potrzeba, to powiększam, aby właśnie sikało.
Zabezpieczam wtedy kamykami, aby nie sikało w górę czy w dół, robiąc dziurki.
Mam sterownik Gardeny i dokupiłam rozdzielacz na 6 linii, ale myślę o czymś poważnym.
Re: Nawadnianie kropelkowe
Ewo z tego co wiem, większość linii kroplujących ma wśród parametrów coś takiego jak maksymalne zalecane ciśnienie pracy, które zależy od grubości ścianki. Mierzone w barach. Jeśli poda się wodę pod zbyt wysokim ciśnieniem, kroplowniki i membrany mogą się odkształcić i uszkadzać. Więc przy dużym ciśnieniu wody należałoby zadbać o jakiś reduktor.
Ale dopytam jeszcze naszego fachowca od nawodnień.
Ale dopytam jeszcze naszego fachowca od nawodnień.
- edulkot
- Zadomowiony
- Posty: 9162
- Rejestracja: 10 mar 2017, 13:08
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Re: Nawadnianie kropelkowe
Ewo to linia kroplująca z kompensacja ciśnienia, jest ich kilka do wyboru, wystarczy wpisać do wyszukiwarki.
Właśnie rozłożyłam rolkę 100 m i jak były te upały to sobie kropliło po kilkadziesiąt godzin bez przerwy.
Takie linie kładzie się tam gdzie jest słabe ciśnienie w kranie, do pompy ze studni lub zbiorników na deszczówkę.
Basiu to nic trudnego, jak ja sobie poradziłam to Ty też dasz radę
Właśnie rozłożyłam rolkę 100 m i jak były te upały to sobie kropliło po kilkadziesiąt godzin bez przerwy.
Takie linie kładzie się tam gdzie jest słabe ciśnienie w kranie, do pompy ze studni lub zbiorników na deszczówkę.
Basiu to nic trudnego, jak ja sobie poradziłam to Ty też dasz radę
"Pamiętajcie o ogrodach, przecież stamtąd przyszliście,
W żar epoki użyczą wam chłodu, tylko drzewa, tylko liście." - J. Kofta
Majka
Zmiany wokół domku
W żar epoki użyczą wam chłodu, tylko drzewa, tylko liście." - J. Kofta
Majka
Zmiany wokół domku
- mewa
- Zadomowiony
- Posty: 670
- Rejestracja: 21 mar 2017, 7:24
Re: Nawadnianie kropelkowe
Basiu Zuzi chodzi o to, że robisz obieg zamknięty. Do jednego wejścia w trójniku podłączasz wodę, a do dwóch pozostałych tego samego węża kroplującego. Wtedy woda do linii kroplującej dociera z dwóch stron i nie ma obaw, że gdzieś nie dotrze.
Zuziu no właśnie u mnie z tym problem jest. Ponieważ jestem na końcu linii wodociągowej, to u mnie z ciśnieniem jest jak z ruletką. W tej chwili nawadnianie rozpoczynam o północy, wtedy jestem pewna, że podleje.
Zuziu no właśnie u mnie z tym problem jest. Ponieważ jestem na końcu linii wodociągowej, to u mnie z ciśnieniem jest jak z ruletką. W tej chwili nawadnianie rozpoczynam o północy, wtedy jestem pewna, że podleje.
Re: Nawadnianie kropelkowe
No więc jeszcze kilka słów od fachowca:
- linie kroplujące nie ulegają uszkodzeniom przy podłączeniu do sieci wodociągowej. Ciśnienie w niej panujące nie jest aż tak wysokie.
- przy zmiennym ciśnieniu wody można zastosować droższą linię z kompensacją ciśnienia.
- maksymalna długość linii przy przyłączeniu obu końców to 200m.
I rysunek poglądowy ilustrujący sposób podłączenia jednej sekcji.
- linie kroplujące nie ulegają uszkodzeniom przy podłączeniu do sieci wodociągowej. Ciśnienie w niej panujące nie jest aż tak wysokie.
- przy zmiennym ciśnieniu wody można zastosować droższą linię z kompensacją ciśnienia.
- maksymalna długość linii przy przyłączeniu obu końców to 200m.
I rysunek poglądowy ilustrujący sposób podłączenia jednej sekcji.
- elakuznicom
- Zadomowiony
- Posty: 1088
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:34
- Lokalizacja: Łódź
Re: Nawadnianie kropelkowe
Super sprawa dla wszystkich, którzy mają wodę z wodociągu lub głębinową studnię, u mnie niestety jest zwykła, i po godzinie
podlewania muszę zakończyć bo spali się pompa, już kilka razy tak bym zrobiła.
podlewania muszę zakończyć bo spali się pompa, już kilka razy tak bym zrobiła.
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15427
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Nawadnianie kropelkowe
Elu no niestety nie wszędzie da się taka instalacje zrobić.
Basiu W. zaoferował się, że może zrobić krótki wykład dla zainteresowanych na zlocie
Basiu W. zaoferował się, że może zrobić krótki wykład dla zainteresowanych na zlocie
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15427
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Nawadnianie kropelkowe
To mamy bardzo ważny punkt programu Ponieważ mam bardzo skomplikowany układ rabat w moim małym ogródeczku, to postaram się zrobić rysunek i niech służy przykładem. Ja skorzystam, bo zupełnie nie wiem ile tych rurek trzeba nabyć.....
Re: Nawadnianie kropelkowe
Zajedziemy do Was w piątek przedzlotowy na chwilkę, to pokażesz na żywca :)