Rośliny balkonowe i tarasowe
- survivor26
- Administrator
- Posty: 24548
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
- Mila
- Zadomowiony
- Posty: 15844
- Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
- Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa
Re: Rośliny balkonowe i tarasowe
Ponieważ nie przejmuję się zbytnio nazwami roślin, nie mogę ich prezentować.
Chciałabym jednak zebrać informacje o zimowaniu roślin balkonowych i tarasowych w jednym miejscu.
W tym roku mam dużo pelargonii i chciałabym je przechować przez zimę. Dotychczas nie udawało mi się to.
Przezimowałam natomiast plektrantusa nico i sadzonki już pięknie rosną.
Pierwszy raz mam datury i marzy mi się , aby w przyszłym roku też zdobiły ogród.
Pamiętam, że moja ciocia miała zawsze niesamowite pelargonie z ogromnymi kwiatostanami. Podobno jesienią wyjmowała je ze skrzynek, otrzepywała lekko ziemię, rośliny zawijała w gazety i układała w piwnicy.
Piszcie proszę, jakie macie sposoby na przechowywanie zimą roślin.
Chciałabym jednak zebrać informacje o zimowaniu roślin balkonowych i tarasowych w jednym miejscu.
W tym roku mam dużo pelargonii i chciałabym je przechować przez zimę. Dotychczas nie udawało mi się to.
Przezimowałam natomiast plektrantusa nico i sadzonki już pięknie rosną.
Pierwszy raz mam datury i marzy mi się , aby w przyszłym roku też zdobiły ogród.
Pamiętam, że moja ciocia miała zawsze niesamowite pelargonie z ogromnymi kwiatostanami. Podobno jesienią wyjmowała je ze skrzynek, otrzepywała lekko ziemię, rośliny zawijała w gazety i układała w piwnicy.
Piszcie proszę, jakie macie sposoby na przechowywanie zimą roślin.
Re: Rośliny balkonowe i tarasowe
O..fajny wątek Myślę, że z biegiem czasu przerodzi się w dział z wyodrebnionymi roślinami.
Mila ja pelargonie po prostu wnoszę z donicami do domu. Z fuksjami postepuję tak samo.Mam chłodne miejsce wiec im jest dobrze, w lutym mocno przycinam i zaczynam zasilać. Znajoma przechowuje tak jak mówisz- wytrzepuje z ziemi zawija w gazety i w chłodnym garażu przechowuje do lutego. Potem przycina i sadzi w ziemię. W przypadku braku miejsca pomysł świetny
Mila ja pelargonie po prostu wnoszę z donicami do domu. Z fuksjami postepuję tak samo.Mam chłodne miejsce wiec im jest dobrze, w lutym mocno przycinam i zaczynam zasilać. Znajoma przechowuje tak jak mówisz- wytrzepuje z ziemi zawija w gazety i w chłodnym garażu przechowuje do lutego. Potem przycina i sadzi w ziemię. W przypadku braku miejsca pomysł świetny
- Mila
- Zadomowiony
- Posty: 15844
- Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
- Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa
Re: Rośliny balkonowe i tarasowe
Dorota, ja mam taki problem, że roślin na zimę nie zabiorę do bloku, bo nie znajdę w mieszkaniu chłodnego miejsca , a na działce mam dziwne sytuacje: zdarzało się w mroźne zimy, że rośliny w piwnicy (dom nieogrzewany) jakoś tam przetrwały, a w cieplejsze - zmarzły. Muszę więc znaleźć pewny sposób.
Re: Rośliny balkonowe i tarasowe
Znajoma przechowuje pelargonie w bloku na korytarzu....jak zauważyłam, to wiele osób to robi Nawet jak jest cieplej, to one się dobrze trzymają.To pewny sposób
- Mila
- Zadomowiony
- Posty: 15844
- Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
- Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa
Re: Rośliny balkonowe i tarasowe
U mnie odpada :( Mam drzwi na wprost windy, jedyne nie ogrodzone kratą. Nawet wycieraczki mi kradną. Wszyscy sąsiedzi się pogrodzili i mimo, że mają okna, nie wolno im nic trzymać na zagrodzonych częściach korytarzy-strażacy pilnują.
Na parapecie w bloku próbowałam. U nas tak zrobili, że mimo pozakręcania kaloryferów (za ciepło mi jest), temperatura nie spada - pokrętła to lipa. Pelargonie strasznie wybiegały, jedynie plektrantusy udaje mi się w wodzie przetrzymać i wiosną ukorzeniać pocięte kawałki.
Na parapecie w bloku próbowałam. U nas tak zrobili, że mimo pozakręcania kaloryferów (za ciepło mi jest), temperatura nie spada - pokrętła to lipa. Pelargonie strasznie wybiegały, jedynie plektrantusy udaje mi się w wodzie przetrzymać i wiosną ukorzeniać pocięte kawałki.
- boryna
- Administrator
- Posty: 13265
- Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
- Lokalizacja: opolskie
Re: Rośliny balkonowe i tarasowe
Nie wiem, czy to dobre miejsce (jeśli nie, to proszę o przeniesienie pytania) - jak (i czy w ogóle) zimujecie koleusy? W zimnym, w ciepłym, w jasnym, w ciemnym? Nigdy nie próbowałam, ale miałam w tym roku taki piękny, że szkoda mi go wyrzucić.
- Mila
- Zadomowiony
- Posty: 15844
- Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
- Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa
Re: Rośliny balkonowe i tarasowe
Nigdy nie udało mi się przezimować koleusów, zawsze liście do cna opadały. A w czasie liceum dostałam od koleżanki szczepkę pnącego/zwisającego (jej tata skądś z zagranicy przywiózł) i rósł u mnie kilkanaście lat w mieszkaniu.
Natomiast bardzo łatwo zimuję plektrantusy Nico. Przed przymrozkiem obcinam gałązki na 20-25cm, usuwam dolne pary liści, żeby nie moczyły się w wodzie. Dużo wsadzam do glinianego dzbanka i całą zimę są ozdobą kuchennego okna. Na wiosnę mają bardzo dużo korzeni.
Natomiast bardzo łatwo zimuję plektrantusy Nico. Przed przymrozkiem obcinam gałązki na 20-25cm, usuwam dolne pary liści, żeby nie moczyły się w wodzie. Dużo wsadzam do glinianego dzbanka i całą zimę są ozdobą kuchennego okna. Na wiosnę mają bardzo dużo korzeni.
- Barabella
- Administrator
- Posty: 16035
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Rośliny balkonowe i tarasowe
Mnie się udało, całkiem niechcący przezimować Osteospermum, które jest byliną, lecz w Polsce jest rośliną jednoroczną. Została sobie na stole, a później mąż ją do domu przyniósł na parapet. Teraz wygląda nieźle. Czy zakwitnie, to nie wiem. Mieszka już na dużej werandzie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- boryna
- Administrator
- Posty: 13265
- Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
- Lokalizacja: opolskie
Re: Rośliny balkonowe i tarasowe
A u mnie rokują dwa Million Bells (kupione jako Miluon Benz ), które do mrozów stały na zewnątrz, ale we wnęce okienka kotłowni, a później w kotłowni.
- Barabella
- Administrator
- Posty: 16035
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Rośliny balkonowe i tarasowe
Podziwiam sprzedających..... podobnie w chryzantemach. Chociaż drugą firmę zakładają, żeby złe wrażenie zatrzeć, to po nazwach rozpoznaję, że to Ci sami