Koty

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:30

Urazka pisze:Niesamowite są te Wasze koty. Co jeden to ciekawszy. A i imiona mają niezłe a jak reagują ludzie, gdy je wołacie?
Podziwiam za serce dla przybłędów!
roza333 pisze:Pati Twoje koty to pilnują michy jak moje i tak samo się ustawiają ;).Janka jak wołam koty lub z nimi rozmawiam to ludzie trochę na mnie dziwnie patrzą czasem to się z nich uśmieję .Raz mówię do Zdzisia tak zimno a Ty co na dworze jeszcze robisz marsz do domu i to już nie zauważyłam że sąsiad koło płota coś robi i pomyślał że to do niego jego mina była bezcenna moja pewno też :lol:
DEDE pisze:Misiu piękne mocne ubarwienie ma ten kotek w doniczce.. cudny jest :)

Pati spasłaś trochę te kotki :D
asia3368 pisze:Kot łazienkowy, kuchenny i wazonowy boskie.
Pat to tak jak moje przygarnęłam wychudzone kociaki, a teraz dupska nie mieszczą się w kadrze. Chociaż..M.się śmieje, że pupy to im urosły, ale łebki małe zostały O:).
zuzanna2418 pisze:O rany! Faktycznie, u Pat to takie koty pociągowe :D Dorodne sztuki!
survivor26 pisze:Mówicie, że zatuczę je z nadmiaru miłości?:oops: No ale co poradzę, jak one tak rozpaczliwie krążą wokół misek...10 razy dziennie:twisted: Już i Rudego nauczyły, ze mamusia najlepiej działa na jęczenie i kocie dziecko mimo, ze nadal zestrachane to nad miską miauczy o żarcie...jego matka ma swoją godność i nie miauczy...ona tylkoo siada w progu i patrzy tak, że czlowiek już woli miskę napełnić, niż dać się spopielić kocim wzrokiem:lol:
Urazka pisze:Pat moim zdaniem one stosują wobec Ciebie kocią socjotechnikę. Musisz dać temu opór bo zawładną Tobą całkowicie (oczywiście w dziedzinie karmienia).
survivor26 pisze:
Urazka pisze:Pat moim zdaniem one stosują wobec Ciebie kocią socjotechnikę. Musisz dać temu opór bo zawładną Tobą całkowicie (oczywiście w dziedzinie karmienia).
no stosuję, puszki raz dziennie w ilościach homeopatycznych, a tak sucha karma...jedzą, ale w nocy, zebym czasem nie zauważyła, że znizyły się do takiej paszy :D Gorsza sprawa, że trwa walka o dominację w kuwecie...czy potrzeba czy nie, cała piątka gania w trybie ciągłym, a ja chyba sobie kupię pas taki jak ogrodniczy na łopatki kuwetowe, bo latam jak wentylator między kuwetami i sprzątam:evil:

wiem, że to nierozsądne mieć tyle kotów, ale nie potrafię zostawić zwierzęcia na pewną śmierć :( Byle do wiosny, wtedy cale towarzystwo przeniesie się do ogrodu...
Barabella pisze:Poważnie?! One załatwiają się w kuwecie?! Ja z Tyćką muszę walki toczyć, żeby to zrobiła.... Odkąd poczuła, że na dworku lepiej, to chodzi na grządki. Więc mamy poranne o 5:00 deptanie z akupunkturą......
survivor26 pisze:Basiu, w lecie załatwiają się w ogrodzie, w zimie różnie, częściej w domu, teraz trwa znaczenie terenu, bo nowe koty doszły, dlatego wszystkie walą w kuwety :evil:

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:30

asia3368 pisze:Misiu ta Twoja "oreganowa" królewna podobna do mojej Kici. Wołamy na nią tak banalnie, bo pierwotne imię Colombo (ma jedno oczko takie jakby szklane)się nie sprawdziło, okazała się kotką. Przechrzczona na Colę nie reagowała wcale, jedynie łaskawie odwraca się na Kicia.

Zuziu, kotkom bardzo szkodzi mleko? Moje drą się okropnie jak włączamy ekspres, i nie chodzi im bynajmniej o filiżankę cappucino ;)
Nie załatwiają się do kuwety(ta stoi w garażu awaryjnie w razie wielkich mrozów), więc nie wiem czy nie mają biegunki. Jedynie od czasu do czasu widzę, że zwracają.
Staram się im tylko raz dziennie troszkę nalać, ale jak ma ich to doprowadzić do jakieś choroby to będą miały szlaban na mleko. Trudno już kawy w spokoju nie wypiję.

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:31

EwaM pisze:Zyzia, zez praktycznie się cofnął, ale imię zostało
Obrazek
zuzanna2418 pisze:Czarna pantera Zyzia :D

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:31

dbuba pisze:Uwielbiam kociarnię :D . Chciałabym pochwalić się naszym domowym ZOO. W skład tegoż wchodzą: Panna Madzia oraz niezwykle spokojny kawaler Gucio. Madzia to typowa kobietka. Miękka, drobna, ciepła przylepa o kruczo czarnych włosach, kokietująca mądrym spojrzeniem, dająca się poćwiartować za kawałek jakiegokolwiek sera (nawet pleśniaka). Gucio to, ... no cóż typowy Gucio, baaardzo spokooojny i niezwykleeee opanowaany kot. Robiący słodką minkę do kawałeczka wędliny. Posturą i wagą przypominający Garfilda. Potrafi biegać głównie na leżąco oraz podskakiwać w pozycji horyzontalnej. Są z nami od 3 lat i zostały przez nas zabrane ze Schroniska dla Zwierząt w Łodzi. To nasza wataha (zdjęcia niespecjalne ale są) :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:32

Jo37 pisze:Piękne koty.
Urazka pisze:Darko jak mogłaś, i to w okresie świątecznym, zafundować Guciowi taką torturę z zastosowaniem salami? A fe! Wstyd.
Piękne te Twoje kocięta i rudy Gucio z pięknymi, dziewczyńskimi oczyma i chłodna, dostojna Madzia.
DEDE pisze:Czy ja wiem czy ten kot patrzy na tą wędlinę a może na ta butelkę co stoi obok hihi

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:33

roza333 pisze:I mój kotek przybłęda
Obrazek coś mu się pudełka spodobały
roza333 pisze:Lucek
Obrazek
działkowa Kitka
Obrazek
Zdzisiu
Obrazek
i Pusia
Obrazek

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:34

EwaM pisze:Lucek wygląda zupełnie jak Mordeczka, brakuje mu tylko plamki na brodzie, ale ona pluje jadem na widok obiektywu.
roza333 pisze:Ewuś moja Zuza ma plamkę na brodzie ale pozować to za bardzo nie lubi ;)

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:34

AmeliaL pisze:Super macie kociaczki :) Przedstawiam Wam moją bande,4 kocury i 1 kotka.


Kropek chcący być prezentem :lol:
Obrazek

Szary
Obrazek
Obrazek

Kropek,Szary i dwaj bracia:Gruby i Paragraf
Obrazek
Obrazek

Łatka znaleziona na Orlenie
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:36

asia3368 pisze:Śliczne te wszystkie kociaki.
A napiszcie proszę czy Wasze koty się lubią(tolerują) wzajemnie?. Często oglądam tu na forum, w necie czy u znajomych kotki, które śpią razem wtulone, bawią się. Moje są dwa(kocurek i kotka), razem od kilku lat, a mam wrażenie, że się nie cierpią. Jak jeden siedzi ze mną na kanapie to drugi nigdy nie wskoczy, o wspólnym spaniu to mowy nie ma. Do tego urządzają regularne bitwy, z wrzaskiem, wydzieraniem sierści, skóry, wąsów itp. Nieraz to muszę wrzasnąć lub gazetą je rozdzielić, bo by się chyba pozabijały. Kot jak żył pies to z nim spał w jednym kojcu, kotka dla niego - zawsze wróg numer jeden.
roza333 pisze:Witaj Asiu z kociakami to różnie bywa mają humory jak ludzie ogólnie moja kociarnia żyje w zgodzie .Czasami śpią po 2 czasami każdy osobno ale jest też czasem gonitwa i walka jak na razie to dla zabawy dwa z moich kotów to bracia ,Zuza to ich mama ,a Pusia sama przyszła na początku jej nie tolerowali.Teraz z jednym śpi, a z drugim chadza na podwórko.Działkowa kotka trzyma towarzystwo na dystans oj czasem to mam z nimi wesoło ...
survivor26 pisze:Asiu, u mnie jest koci dom dziecka i koty to akceptują, tzn. to, że średnio raz na 6 miesiący dochodzi nowy i nalezy zaakceptować to z godnością. Na początku starsze podchodzą do nowego z lekkim dystansem, ale wystarczy miesiąc i robi się tak:

[bimg]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x60 ... mQ8frL.jpg[/bimg]

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:37

zuzanna2418 pisze:Amelko no ta kociarnia bajkowa!
Jo37 pisze:Amelio - koty bardzo ładne ale Łatka rewelacyjna . Te rude paseczki.
Widzę ,że przyjaźń z psiakiem została zawarta ku obopólnemu zadowoleniu.
Pat - u Ciebie też przyjaźń zawarta.
asia3368 pisze:Pat, takie ujęcie moim kotom to chyba mogłabym tylko pośmiertnie zrobić ;)

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:37

roza333 pisze:Dwaj braciszki
Obrazek
Zuza
Obrazek

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:38

Bitek pisze:Moi trzej muszkieterowie O:)


Obrazek


Obrazek

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:41

MaGorzatka pisze:Dziewczyny-kociary, mam prośbę, pomóżcie! Jak odrobaczyć kota, który za nic w świecie nie chce zeżreć tabletki? Z kotką Zuzią nie mam najmniejszego kłopotu: jedną ręką otwieram jej pyszczek, drugą wsuwam szybko tabletkę dość głęboko i po sprawie. Połyka.
Dziuni robię to samo, a ona potem zaciska pysk, wytrzeszcza oczy, a z pyska zaczynają jej się wydostawać hektolitry śliny; z zaciśniętego pyska! I zawsze w końcu tę tabletkę z siebie wyparska.
Czy są jakieś inne sposoby?
survivor26 pisze:Rozgnieść drobniutko i zmieszać z mokrą karmą...czasem trzeba przegłodzić, bo jak kot zrozumie, że w karmie jest ZŁO, to nie chce jeść, ale góra po pół doby się łamie :) Alternatywnie spróbowałabym chyba rozpuścić w mleku/zupie.
Barabella pisze:Tak nie działa.... Tyćka trzy dni nie jadła i karmy nie ruszyła..... Ja teraz pojadę do weta, niech on jej zaaplikuje :mrgreen:
MaGorzatka pisze:U nas w trybie: dziś-jutro-za tydzień jazda do weta 20 km nie za bardzo.
Próbowałam zawinąć w pasztecik - zapomnijcie. Dziunia już na węch WIE co tam jest i odwraca się dupskiem. Jak nic jakąś przemoc w rodzinie trzeba będzie zastosować.
roza333 pisze:Ja moim wkładam tabletkę do kawałka pasztetu i działa .
Bitek pisze:Wciskam nie pokruszoną tabletkę w kostkę szynki, pasztetu.Musi to być coś kot uwielbia O:)
Z małymi namęczyłam się strzykawką,więcej się rozlało- niepotrzebnie.Witaminy podałam już normalnie i pięknie poszły ;).Moja córka ma takiego kota i lekarz powiedział aby przytrzymać(niestety) otworzyć pyszczek wcisnąć tabletkę jak najdalej i pomasować przełyk.Jeśli tak nie da rady to zostają tylko kropelki.
MaGorzatka pisze:Tereniu- tak robimy, bo przy masowaniu przełyku występuje podobno odruch połykania. No i u jednej działa, a u drugiej nie.
Bitek pisze:W takim przypadku zostają chyba tylko kropelki ale są dużo droższe.Może pani doktor Zuzia coś podpowie O:)
EwaM pisze:Ja kupuję u weta pipetę na pasożyty wewnętrzne i zewnętrzne, bo było jak w 15 punktowym instruktażu "jak podać kotu tabletkę".
zuzanna2418 pisze:No tak, są koty co dają sobie coś wcisnąć do dzioba, a inne za nic nie pozwolą. Technologii wtłaczania kotu tego, czego nie chce, skutecznej w 100% nie znam.Z tabletkami jest najtrudniej. Łatwiej może być z lekami w postaci pasty, ale też można mieć zabawę. Są dostępne także preparatu w formie spot-on, wtedy wystarczy zakroplenie na skórę. To chyba najprostszy sposób.
survivor26 pisze:A no właśnie, Zuzia mi przypomniała - pasta! Z moich kotów najbardziej oporny na podawanie leków jest Zygzak, a pastę szamał aż miło, bo ma podobno jakieś dodatki smakowe typu 'zapach zaśmierdniętej ryby przemieszany z bukietem mocno rozłożonej myszy":D

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:42

halinkacie pisze:Witajcie kochane kompostowiczki.Mam na imię Halina.Czytam Was od zawsze,ale się nie odzywam.Teraz muszę,bo koty kocham ponad wszystko.Mój sposób na podanie tabletki to:rozgnieść tabletkę.Wymieszać z odrobiną masełka(lub pastą na kłaczki)i wysmarować kotkowi mordkę.Pozdrawiam wszystkie kocie mamy.
MaGorzatka pisze:Witaj, Halinko!
Dziękuję, dziewczynki, za wszystkie porady. Wczoraj podałam Zuzi tabletkę bez najmniejszego problemu, dziś planuję druga porcję, natomiast Dziunia na razie nie raczy zejść ze strychu, taka jest urażona.
Może rzeczywiście tę pastę by zeżarła...

Pat - nie wiem, czy masz rację, przywołując to porównanie: "zapach zaśmierdniętej ryby przemieszany z bukietem mocno rozłożonej myszy" bo takie aromaty, to u mnie preferują raczej psy. Kot musi mieć świeżutkie; no i nie każda sklepowa, świeża nawet wędlina zasługuje na uwagę, pewnie ze względu na jakieś przemysłowe dodatki, których człowiek nie wyczuwa.

A już łososia norweskiego, którego ja kupuję sobie, jak jest na niego cykliczna biedronkowa promocja, żeby usmażyć na masełku - to nawet nie tkną. Kawałek surowego mięsa obwąchują ostrożnie z bezpiecznego oddalenia i odwracają się z pogardą.

Zuziu - stosujemy antykleszczowe preparaty aplikowane na skórę, a na pasożyty wewnętrzne też są takie?
zuzanna2418 pisze:Małgoś a i owszem :) Chyba firma na B od aspiryny coś takiego produkuje (na bieżąco nie jestem, bo pracą kliniczną już od dawna się nie zajmuję). Trza popytać weta.
Jeszcze kilka porad z zakresu weterynarii stosowanej:
- jeśli kot się bardzo awanturuje, często skutkuje uniesienie go za fałd skórny na karku. Tu działa atawistyczny odruch z dzieciństwa, kiedy matka przenosi kocięta własnie poprzez taki chwyt, wtedy one instynktownie nieruchomieją. Stosować do względnie lekkich kotów.
- w przypadku tuby lub tubostrzykawki z pastą najlepiej jest ją wetknąć do paszczy z boku, tuż za kłem i skierować w stronę "wlotu" do kota :). Masowanie podgardla sprzyja łykaniu.

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22841
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Koty

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 13:43

boryna pisze:Pytanie było nie do mnie, ale pozwolę sobie odpowiedzieć - tak, są środki na pasożyty wewnętrzne, które podaje się na skórę. Są również takie 2 w 1 i 3 w 1 - na wewnętrzne i zewnętrzne, lub wewnętrzne, zewnętrzne + świerzbowiec.
MaGorzatka pisze:Och, jak Wam dziękuję! R. kupił w lecznicy preparat w strzykawce, który podobno jest neutralny w smaku dla kotów. Strzykawka wyposażona jest w dozownik z pokrętłem, którym ustawia się dawkowanie zależnie od tego, ile kg kota mamy do obsłużenia.
Wpsikuję im na talerzyki, na to kładę jedzenie i wpylają wszystko bez śladu. Doznałam niewysłowionej ulgi - koniec tabletkowych scen dramatycznych!

Cudo nazywa się Flubenol KH, kosztuje 3 dychy i zawiera rzadką pastę w ilości potrzebnej do obsługi 15 kg kota :)
Keetee pisze:Na przyszłość polecam też Frontine Combo,jest w formie kropli nanoszonych na skórę między łopatki, działa na pasożyty wewnętrzne i zewnętrzne...tylko chyba najdroższy ze wszystkich, ale rewelacyjny !

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kudłate :)”