maria pisze:Mam pytanie do posiadaczek chryzantem. Kupowałam na groby chryzantemy i z jednej z nich ułamały się gałązki, więc wsadziłam je do wody i stały w kuchni na parapecie. Wczoraj patrze do nich i widzę małe korzonki. Co teraz z nimi zrobić, wsadzić do ziemi i trzymać na parapecie, czy wystawić na balkon ? Sprzedający zapewniał, że są mrozoodporne i można je później wsadzić do ziemi ( ale przecież nie pojadę 300 km na cmentarz po chryzantemę
:) )
imwsz pisze:Maryś ale Ci przyszło.. Tu się cieszysz, że są korzonki ....ale co z nią zrobić... Zapewne nie wsadzaj do ogródeczka bo zmarzną. Wsadź każdą do doniczki i staraj się przechować w miejscu gdzie nie będzie zbyt gorąco np. jakiś korytarz. Pewnej zimy trzymałam w miejscu gdzie przechowuję pelargonie a to miejsce do ciepłych nie należy. Miałam straty ale i tak mnie cieszyło, że coś przeżyło. Od czasu do czasu, ale niezbyt wiele (żadne kąpiele), podlewaj do spodeczka (nie bezpośrednio na kwiatki, ziemię)
Powodzenia
maria pisze:Dzięki Ilonka za szybka odpowiedź , posadziłam już do doniczek i na razie stoją na parapecie , muszę coś wymyśleć, bo na korytarz to nie bardzo , może na balkonie wsadzę do kartonu i zabezpieczę przed zimnem
coś wymyślę :)